Początek

Pamiętasz jak w nocy po upalnym dniu wracaliśmy do domów
i tylko stopy chłodziła rosa czekająca na ranek

Niebo w kolorze ecru na horyzoncie nocy
Przytulając usypiający dzień dawało nam schronienie 

Pamiętam jeszcze kostki skalane koroną cierniową
ze ściętej pszenicy i krew w butach

I tęskniłbym za Tobą i za Tobą i za Tobą
Chociaż sam nie mogę zdecydować czy powinienem

 

Notka

patrząc w podłogę
zamiast sęków spajających kiedyś drewno
widzę burze Saturna 

kurz opada zostawiając mnie
niedopowiedzianym
odznaczam odciski palców na meblach
niczym marsjańska zawierucha

 

Piosenka z tęsknoty 

Kiedy dym oplecie każdy z silników twojego ciała
Ja nadal tam będę
Milknąc w mroku
Posępniejąc ze zmartwienia

Zaśpiewaj mi somebody to love 

Kiedy z gzymsów twoich brwi
Posypie się popiół czy piach
a rynny znów zmyje deszsz
Spójrz w dal 

Będę czekał na szept – behind closed eyes

następnym
Kiedy zapomnisz moje imię
Pamiętaj what the dormouse said
Feed your head, feed your head

 

Nieskończonościąjestem 

Nieskończonościąjestem
dopókitrwamztobą
obokciebieteżsięliczy
nierobięprzerw
niechcęmiędzynamiodstępów
jużnigdywięcej

 

A tempo

Idziemy razem
A tempo
Stara sztuczka
Potem powrócimy
znów do początku
na następnej stronie partytury
„Życie” 

 

Autor zdjęcia:  Comeau: https://www.pexels.com/photo/man-standing-near-railing-in-building-2387608/

Mateusz Klimczak

Z poezją związany od wczesnych lat młodzieńczych. Publikował na łamach takich czasopism jak Akant, Helikopter czy Stoner Polski. W wiecznym romansie z twórczością...